Piwnice

Emi · Usser

<znów zaczęła się szarpać> Odwal się dobra ?! Ale zaraz...<próbuje stać się niewidzialna> [Moje moce są osłabione...W takiej chwili ?!]

Edward · *Administrator*

Ed: <uniósł jedną brew do góry> Taka twarda? <przekręcił z płaskiej części młotka na bardziej zaostrzoną> Skoro się tak szarpiesz to będe musiał Cię przygwoździć, yhyhyhy! <zamachnął się młotkiem, ale w pierwszym razie nie trafił w gwóźdź> Hm... spudłowałem.

Emi · Usser

Radzę Ci tego nie robić.Wiesz godżilla (tj.Kumiko) się wścieknie jak na mszę z nią nie pójdę.

Edward · *Administrator*

Ed: A nie na pogrzeb. <psychopatyczny śmiech> Wiem, że to nikogo nie rozbawi, ale... ważne że ja się śmieje!! <wziął drugi gwóźdź i trzyma dwa obok siebie na ręce> <zmachnął się drugi raz nieco mocniej niż poprzednio, znów nie trafił> Chyba twój anioł ma Cię w opiecie. *szeroki usmiech* nie na długo. <sięga po trzci gwóźdź>

Emi · Usser

Zeza masz czy to tylko tak specjalnie ? *uśmieszek*

Edward · *Administrator*

Ed: <mrugnał i jego spojrzenie było na niej> A jak myślisz? <przystawił trzeci gwóźdź obok dwóch tworząc trójkąt> Koniec cackania się. <zakręcił młotkiem i z całych sił uderzył nim po kolei w każdy gwóźdź>

Emi · Usser

<zacisnęła zęby> [Bądź twarda...Nie wydawaj żadnych odgłosów...]

Edward · *Administrator*

Ed: <wbił je do końca> *uśmieszek* <spojrzał się na nią> Myślisz, że coś Ci to da? <odłożył młotek> <podszedł do szafki za stołem operacyjnym i wyjął to urządzenie co wystrzeliwuje gwoźdźie> Hyhyhyhy!

Emi · Usser

Edward · *Administrator*

Ed: <załadował gwoździa, przycelował i strzelił w jej drugą ręke> <po czym dwa następne we wcześniejszą ręke> Hyhyhy. Może w końcu coś z siebie wydobędziesz?

Emi · Usser

By to sprawiało tobie przyjemność ? Nigdy.

Edward · *Administrator*

Ed: <chwycił ją ręką za szyje i mocno przyciska do stołu jak i w górę> To by była dla mnie większa przyjemność, yhyhyhy! <odłożył "pistolet na gwoździe"> <sięgnął po grubą igłe ze stolika> <wziął jej palec u dłoni(wcześniej puścił gardło)> Może to Cię obudzi. <wbił igłe pod jej paznokiec po czym zaczął ją odchylać tak jakby chciał wyrwać paznokec>

Emi · Usser

Edward · *Administrator*

Ed: Khy. <zniesmaczony> Widać chyba nie potrafisz krzyczeć ani piszczeć. <"wybił" jej paznokiec potem dość szybko trzy kolejne> [Co to ma być za przyjemność skoro nie wrzeszczy!?] <wyrzucił igłę> Chyba czas na narkotyk. <sięgnął po strzykawkę z lekko czerwonym płynem> *uśmieszek* <wbił strzykawkę w jej klatkę> <spod stołu nad jej głowy wyciągnął jakieś paski> Zobaczymy jak długo wytrzymiesz! <po obu stronach było 5 chudych psaków, które przywiązał do jej palców u rąk> <podszedł po chwili do ściany gdzie coś nacisnął i te "liny" zaczęły ciągnąć coraz mocniej>

Emi · Usser

Przestań ! <lekki nerw>

Edward · *Administrator*

Ed: Bo? <podszedł do stłou walnął pięścią w stolik obok, z którego podleciał w góre skalpel> Jak bólu nie czujesz w takim razię od razu się toba zajmę żeby nie bło świadków. <zniesmaczony i zły>

Emi · Usser

<spuściła głowę>
<patrzy na niego spod grzywki>

Edward · *Administrator*

Ed: *uśmieszek* [I po co się tak gapisz?!] <przyłożył skalpel do jej klatki> [Walić ją koro gówno z niej mam!] <powoli go "wtopił" w jej skóre i szybkim ruchem zrobił rychę idącą przeze klatkę> [A no tak, kości.]

Emi · Usser

[Gdybym miała moce.]
Khyy.
Prz...przestań.

Edward · *Administrator*

Ed: To dopiero początek i nie mam zamiaru przestawać. *uśmieszek* <przedłużył nacięcie by szło jeszcze trochę przez brzuch> Splot słoneczny, yhyhyhy. <położył dłoń w miejscu nad splotem słonecznym>