Korytarz (Multi)

Felix · Usser

Nie martw się, nie spadniesz...
Wiatr to może nie telekineza, ale też można go dobrze wykorzystać.

<dochodzi do końca drabiny>
Co teraz? (Em, serio nie wiem jak się kończą takie wyjścia bezpieczeństwa...)

Rad · Usser

<kropelka> Kto buduje drabinę, która jest po przeciwnej strone niż wyjście.
Chyba skaczemy.

Felix · Usser

<złapał się ostatniego stopnia tak, żeby zrobić miejsce Radowi>
<obrócił się i trzya się jedną ręką drabiny>

Dobra, skacz pierwszy.
Gdy skoczysz to popchnę Cię wiatrem, żeby zwiększyć odległość skoku.

Rad · Usser

Spokojnie. <wszedł wyżej> To będzie prosty skok. <wybił się od drabiny>
<doleciał do wyjścia i złapał się za kont przy suficie> <skoczył lekko do przodu>
<wylądował na ziemi> Twoja kolei. <zrobił miejsce Felix'owi>

Felix · Usser

<równierz wybił się z drabiny i doleciał do wyjścia i wylądował na ziemi bez problemu>

No to teraz szukamy schodów i idziemy na dół...

Rad · Usser

<przytakną> <idzie korytarzem rozglądając się za schodami>

Felix · Usser

Rad · Usser

<stoi na ostatnim schodku>
Dziwne, ale nie czuć tu nic złego, ale za to mam przeczucie jakby ktoś tu był oprócz nas.

<słychać w oddali dźwięk krabich szczypców>

Felix · Usser

Huh, co to za dźwięk?

<obok schodów widać, że sufit z piętra wyżej zawalił się, gruz przez to powstały zasłania wejście do jedenego z pokojów>

Rad · Usser

Wydaje mi się znajomy i dochodzi zza tych gruzów. <podchodzi do zawalonego przejscia>

Felix · Usser

<skoncentrował się i wycelował ręką w gruzy>
<potężny podmuch powietrza przesunął je na bok>

Znajomy?

Rad · Usser

<idzie w głąb korytarza> Sprawdźmy.

<słychać dźwięk pracujących maszyn>

Felix · Usser

<idzie obok niego>
<zdziwiony>
Słyszysz to?
To przecież maszyny, ale jak to możliwe, przecież to miejsce jest opuszczone.

Rad · Usser

Ciekawe. <wszedł do pomieszczenia przypominającego laboratorium> A to jeszcze bardziej.

Felix · Usser

<wszedł za nim>

<zdziwiony>
Po co to wszystko, do cholery?
W każdym razie, jeśli wszyscy myśleli, że to miejsce jest nawiedzone, to ktoś kto tu pracuje miał spokój...
Nie podoba mi się to...

Rad · Usser

Mi też. <patrzy na wszystkie urządzenia po kolei>

Aruorori: <szczypną żelaznymi krabimi sczypcami, które ma zamiast lewej dłoni> <stoi w wejściu> Jeśli do kogoś przychodzicie to pukajcie. <prawą ręką odgarną włosy> (wygląd jakby co w danych)

<odwrócił sie> Ty... Więc tutaj spiskujesz gdy niby znikasz z wyspy.

Felix · Usser

<popatrzył na Aruori'ego>

Rad, znasz go?

Rad · Usser

Powiedzmy, ze to członek pewnej organizacji do, której należałem.

Aruorori: Nie jestem już łowcą Ghae Bulgha matole. Jestem człowiekiem skuces.
<przeszedł obok nich i podszedł do dość dziwnej maszyny wyglądającej jak działo>

<obserwuje go>

Felix · Usser

<również obserwuje Aruori'ego>

Czym się tutaj zajmujesz?

Rad · Usser

Aruorori: A czym mogę się zajmować naukowiec - zemstą. <uśmieszek> Rozważyłeś moją ofertę były piąty?

Jesteś kompletnym wariatem. Domyśliłem się co tutaj budowałeś przez tyle czasu. Nigdy nie posiadałeś prawdziwej energii.

Aruorori: Ej. Wszedłem aż na 8 pozycję tylko dzięki mojemu umysłowi. Coś czego ty nie dościgniesz nawet przez lata treningów.

Idioto. Co chcesz zrobić?