Ruiny Hashen

Rad · Usser

Opis:
Gdzieś na tej lodowej pustyni znajdują się ruiny rodzimego kraju Rad'a. Podobno to tu magia miała kiedyś największe powodzenie, ale zły lord Antypeon ze swymi wiernymi aniołami wybił wszystkich mieszkańców tego królestwa. Teraz pozostały tam tylko poniszczone budynki i cały czas w niezłym stanie wieża obserwacyjna.

Rad · Usser

Rad: <wchodzi do ruin> [Oto i one. ruiny centrum magii na ziemi. Miło jest zawitać w dawne miejsca.] <wchodzi do wieży obserwacyjnej znajdującej się na środku ruin>

Rad · Usser

Rad: <siedzi w wieży i patrzy z niej> Wow! Stąd widać chyba całą ta lodową pustynie.

Rad · Usser

Rad: Nic tu po mnie. <znika>

Rad · Usser

Rad: <pojawia się w wieży obserwacyjnej> <patrzy z niej>
[To siostra Satany. Co ona może tu robić.] Epari Nu Te! <klasną w dłonie>
<obok wieży otworzyło się przejście>
Fafnir: Wołałeś? <patrzy na Rad'a>
Rad: Oczywiście. <wskakuje na niego> Leć w głąb lądu.
Fafnir: <odlatuje>

Rad · Usser

Rad: <pojawił się w wieży obserwacyjnej>

Rad · Usser

Rad: <patrzy na walkę toczącą się na lodowej pustyni>

Rad · Usser

Rad: Koniec walki. <znikł>

Andrew · Usser

<obserwuje Rada z próżni międzywymiarowej>
[i tak nie mam nic lepszego do roboty...]
<machnął ręką, przyleciał następny obraz - jakiś mecz piłki nożnej>
[o, Liverpool - AC Milan... to lepsze niż TV...]
<siedzi i ogląda>

Andrew · Usser

Rad · Usser

<pojawia się> Tu tkwi tajemnica. <idzie przez ruiny> <rozgląda się>
[Jakim cudem akurat w tym miejscu stykają się linie magii.]

Rad · Usser

Hy? <zatrzymał się> <zauważył ogromny głaz>
Na pomniku pisze:

Poświęcone wszystkim badaczom magii z całego świata.

<na pomniku są wypisane imiona i nazwiska różnych osób>
Niektóre imiona skądś mi się przypominają.
<stoi i patrzy na pomnik>

Rad · Usser

Te ruiny tylko budzą złe wspomnienia. Nie mogę tu dłużej zostać.
<ruszył na piechotę ku miastu> [Wole się teraz nie teleportować.]

Satana · Usser

<słychać bardzo głośne "NIEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!">

Rad · Usser

Rad · Usser

<spojrzał w stronę gór>
[Energia jakby przybiera tam na sile. Mistrz mówił, żebym na razie się nie wtrącał, ale cóż.]
<pobiegł w stronę gór>