Lodowa Komnata (W górze)

Edward · *Administrator*

Drawde: <mocno krwawi, na twarzy na dwie spore blizny> Tamara... <łzy spływają po policzkach, słaby uśmiech> Nie płacz...

Ulquiorra: <stoi pod jednym całym filarem i się przygląda>

Miś Tamara2: Drawde... a to ja nie chciałam byś umarła... <położyła głowę na jej ramieniu i płacze> Sio...strzyczko... <płaczliwym głosem>

Drawde: Poświęciłam swoje marzenia dla ciebie Tamaro... <lekko przymknięte oczy> <ostatkiem sił przeniosła reke na swoją klatkę i dwoma palcami głaszcze ja po głowie>

Rei · Usser

[Co ze mnie za cholerny Anioł !? Już wole być na wygnaniu,patrząc na to z drugiej strony,przecież jak nikogo nie uratowałam...Jedynie gdy byłam młoda...] <Zaciska pięść> <Smutek miesza się ze złością> [Jeśli zaprzestane bycia Aniołem moje życie straci sens...Jeśli dalej nim będę to na sumieniu zostaną mi Ci,których nie udało mi się uratować,poco w ogóle mieszałam się w tą historie...!? Mogłam zostać na wygnaniu krążąc gdzieś w innych wioskach...] <Formuje miecz i wbija go w ziemię> <Powoli odchodzi> [Nie chce na to patrzeć...] <Kolejna łza spływa po policzku>

Edward · *Administrator*

Drawde: <zdrowy uśmiech> Muahahahahaha! Naiwniacy!

Miś Tamara2: Huh...? <podniosła głowę>

Drawde: <przeniosła się do pozycji siedzącej> Na prawdę myślicie, że da się mnie tak łatwo zabić? *uśmiech* To, że jestem w opłakanym stanie nie znaczy, że zginę.

Miś Tamara2: Uhm... DRAWDE! *zła*

Ulquiorra: <kropelka>

Rei · Usser

<Zatrzymała się i spojrzała za siebie> Dra...Drawde ? <Odwróciła się w jej stronę> <Lekki uśmiech pojawił się na jej twarzy>

Rad · Usser

<podszeł do nich> Drawde... Chciałaś, zebyśmy popłakali co!?
*uśmiech* <przymkną jedno oko z bólu> <upadł na jedno kolano>
<dalej tryzma się za lewa rekę>

Edward · *Administrator*

([link widoczny dla zalogowanych])
Drawde: No a jak? *uśmiech* Po za tym nauczyłam się czegoś nowego. Jeśli książka jest ładna na okładce to wnętrze jest brzydkie!
<spojrzała na jego rękę> Może ci jakoś ulżyć bólu?

Miś Tamara2: <płacze> [Tak się ciesze, że żyjesz!]

Rei · Usser

[Heh...] <Miecz wbity w ziemie pojawił się w jej ręku> [Musze kilka spraw przemyśleć...] <Lekko kręci jej się w głowie> [Przy okazji odpocząć...] <Wolnym krokiem rusza do wyjścia>

Rad · Usser

Zaraz sie tym zajmę. *uśmiech*

Edward · *Administrator*

Drawde: Widzę, że jesteście bardziej zmęczeni ode mnie! <wzięła Rada na ramie, pojawiła się przed Rei i wzięła ją na drugie ramie>

Miś Tamara2: A ja! <wskoczyła na jej głowę>

Drawde: No to idziemy co!? *uśmiech* [Ile oni ważą...?]

Rei · Usser

Huh ? Nie musisz mnie dźwigać...<Spojrzała na Drawde>

Rad · Usser

Ja też sobie powinienem poradzić. <kropelka> <spojrzał w stronę miecza>
<miecz znikł>

Edward · *Administrator*

Drawde: Skoro i tak zdycham to przynajmniej coś dla was zrobię. <znikli>

Rad · Usser

<idzie przez komnate> <rozgląda się> <prawą rękę trzyma na mieczu>
[To tutaj. Nikt nie odbudował zniszczonych części komnaty, a przwrócony lód przymarzł do ziemi. Nigdy nie mogłem się dokładniej przyjerzeć temu miejscu.]

Rad · Usser

<podszedł do ołtarzu> <rozgląda się>
Minęło sporo czasu od walki z Espadą, a czuje, że coś umknęło mojej uwadze.

Rei · Usser

<Pojawia się z Riri kilka metrów od Rad'a> Ktoś chciał Cię odwiedzić. *Uśmiech*

Rad · Usser

Hę? <odwrócił się>

Riri: Onii-chan! <podbiegła do niego i przytuliła się do niego> Onii-chan nie zostwiaj mnie więcej! <płacze>

Spokjnie Riri. <przytulił ją do siebie> Nie było mnie tylko chwilkę.
<spojrzał na Rei> <uśmiechną się> Wybacz zapomniałem się przywitać. Cześć.

Rei · Usser

Cześć. Co robisz w takim miejscu jak to..? [Mam nie miłe wspomnienia związane akurat z tym miejscem.] <Rozgląda się podchodząc do Rad'a>

Rad · Usser

Przypominam sobie stare sprawy i okazuje się, że jeden z Espady przeżył.
<patrzy na Rei>

Riri: <ociera łzy> <patrzy na Rad'a> "Es-pady"?

Rei · Usser

Huh ? Jak to...? <Stanęła obok niego> Skąd to wiesz...?

Rad · Usser

Ponieważ walczyliśmy ze wszystkimi Espada oprócz Ulquiorry Schiffer'a.
<spojrzał w sufit> Czuję jakby on cały czas obserwował co się tu dzieje i zamierzał wkroczyć do jakiejś akcji w odpowiedni momencie.

Riri: <słucha ich uważnie>