Rynek (Multi)

Mizashi · Usser

Jeszcze... nie...
Teraz finał!
Niedobrze mi po tym sikaczu!
<włożył se palce do gardła i ożygał Byakuye całego>
Hiuhiuhiuhiu!
<ucieka jeszcze troche żygając>

Rad · Usser

[Czuję znów to samo. Dwie potężne moce i... to Drawde.]
<zmienił wymiar>

Byakuya · Usser

Zapłaci mi za to <znikł>

Gość

<przyszedł> Juhu! Ja żyję! <^^> To mój szczęśliwy dzień!
<cegła z dachu budynku spadła mu na głowę> <upadł na ziemię>
<@.@> A może jednak nie...

Gość

<wstał> <masując sie po głowie> A już myślałem, że dzisiaj mam szczęście.
<poszedł w stronę baru>

Byakuya · Usser

<pojawił sie>Wyczuwam espade.....

Byakuya · Usser

Czas na małe śledztwo.... <znikł>

Rad · Usser

<przyszedł> <wskoczył nz dach jednego z budynków> <usiadł na brzegu>
<patrzy na miasto> Heh... I jak ja mam walczyć z Espada?
Nnoitra zrobiłby ze mnie pire gdyby nie pojawiła się Tamara.
<miecz zaczął drgać> <zdją go zza pleców> <wbił w budynek obok siebie>
Naturla Form of Mana. <miecz zamienił się Zaori>

Zaori: Mistrzu. Na pewno nie powinieneś się zająć tym kłopotem z twoją energią?

Nie jestem małym dzieckiem. Przeżyje.

Zaori: Od kiedy jesteś uparty?

Odkąd po raz pierwszy spojrzałem na świat

Zaori: <kropelka> <patrzy na niego> Zupełnie cię nie rozumiem.

To już twój problem. <położył się zakładając ręce za głowe> <patrzy na niebo>
Same kłopoty. Chyba dobrze sądziłem, że wylądowałem w złym miejscu.

Zaori: O tym, że lubisz gderac to już wiem.

To moje filozoficzne podejście do życia. Od: Czemu chmury moga latać.

Zaori: One chyba się unosza, a nei latają. <kropelka>

Czemu musisz mi psuć tak ważną chwilę?

Zaori: Przepraszam.

Nie przepraszaj tylko zobacz co robią z Tamarą.

Zaori: Myślałam, że cię to nie obchodzi.

<spojrzła na nią> 1. Wcale tak nie mówiłem. 2. Nie zadawaj niepotrzebnych pytań.

Zaori: No dobrze. <znikła>

<spojrzał znów w niebo>

Rad · Usser

<przeniósł się do pozycji siedzącej> [Nuda... Chyba się przejdę.]
<zeskoczył na ziemię> <poszedł gdzieś>

Satana · Usser

<przyszła na rynek>
<siada na ławce>
[Ed...czemu cie już nie ma...czemu mnie zostawiłeś....]
<oczy zapełnione łzami>

Hisado · Usser

<idzie><cały czas patrzy na kolczyk>Hmm...

Satana · Usser

<wzięła się w garść>
<zakłada nogę na nogę>
<wzdycha>

Rad · Usser

<przyszedł na rynek> <zauważył Satane> Hę? [Co się stało?]

Hisado · Usser

<wleciał w fontanne><rozgląda sie>Chyba sie zgubiłem

Satana · Usser

O,hej Rad...

Rad · Usser

Cześc Satana. <podszeł do niej> E... no... Coś nie tak?
<satara się na nią patrzec, ale od czasu do czasu spogląda w ziemię ze zmieszania>

Satana · Usser

No bo...Ed....słyszałam co się stało...
<łzy w oczach>

Rei · Usser

Ukyo: <Przylatuje na rynek> <Opiera się o jedną ze ścian budynków z założonymi rękami> [Czemu nie chce mi wybaczyć...?]

Rad · Usser

<usiadł obok niej> Rozumiem. Tak na prawdę to zorientowałem się gdy cię zobaczyłem.

Satana · Usser

Nawet...nie mogłam go zobaczyć....<załamana>