Rynek (Multi)

Rad · Usser

<pojawił się za Rei> <złapał ją i odskoczył z nią 10 metrów do tyłu>
Co robimy?

Edward · *Administrator*

Drawde: Zamknij ryj skurwielu!! Ban Kai!! <boom> <gdy dym opadł ta stała w swojej formie Ban Kai> Wyłaź! A wy won!! Idźcie do domu mojego i Eda!

Rei · Usser

Nie wiem...<Trzęsie się> Czuje jak ta woda krąży po moim ciele... <Urywa kawałek swojego rękawa i obwiązuje nim udo> [Żeby tylko nie dostała się do serca...]

Aizen · Usser

<wyszedł szybko ze śniegu przed Drawde wbijając ręke w jej splot słoneczny> Hyhyhy... Rei ma racje, bo bardzo łatwo jest cię wziąć z zaskoczenia.

Rad · Usser

Wracjamy. Nie dość, że jesteś ranna to jeszcze...
Czemu jesteś taka zimna? <patrzy na nią>

Edward · *Administrator*

Drawde: Gyah... <krew z ust> <brak odbłysków> [Nie...]

Aizen · Usser

Hyhyhy... koniec zabawy. <wbił głebiej ręke i potem wyciągnął ją wyrywając Drawde serce> Ale ładne... <zamroził je> teraz przepiękne.

Rei · Usser

[Sądzę,że niedługo pożegnam się z normalnym chodem...I nogą...] To przez tego węża...<Patrzy na Drawde> <Podpierając się o miecz ledwie wstaje> <Podnosi broń i celuje we Frosta> <W jego kierunku wystrzeliwuje dużą fale energii>

Aizen · Usser

<wiatr zmienił tor lotu fali na jakiś budynek> Hyhyhy... <obrócił głowe w ich stronę>

Edward · *Administrator*

Drawde: <jeszcze stoi> <obróciła głowę w ich kierunku> [Wybaczcie... ja... odpadłam...] <padła na kolana> <głowa w dół> [Zawiodłam także samą siebie...] Idźcie!

Gość

(Oj,soryy,pomyłka kont xD Jak coś to miał być post Rei )

<Upada na ziemię> <Trzęsie się z zimna> [Co za okropny ból...] <Zaciska zęby> <upuszcza miecz>

Rad · Usser

Spadamy stąd. Natychmiast. Trzeba poinformować Innych co tu się dzieje i opatrzeć ci rany.
<spojrzał na Frosta>

Aizen · Usser

Macie czas do wtorku. Pamiętajcie o tym...

Rad · Usser

<podniósł Rei i założył jedną jej rękę za swoje ramię>
<w drugą rekę wziął jej miecz> No to idziemy.
<idzie w kierunku domów>

Gość

Gość

[To się robi nudne...] <Otwiera kosą portal do którego wchodzi>

Byakuya · Usser

<wyszedł z bramy>Gdzieś tu musi być. Ho? miasto nie grzeszy urokiem

Byakuya · Usser

<idzie w strone domów>Przez tą pogode nie moge dokładnie go wyczuć

Rad · Usser

<przyszedł>
[Nie ma jej. Najgorsze, że nie mogę jej wyczuc, bo nie jest w pełni istotą.]
<rozgląda się>
[Gdy jest mi potrzebna to jej nie ma.]
<wskoczył na dach jednego z budynków> <stoi na nim i podpiera się o Energistę>
Poczekam...

Rad · Usser

[Cholera. Nie doczekam się. Sam to załatwię.]
<zaczął sie rozglądać>
[Muszę tylko znaleźć takie natęrzenie mocy, żeby uruchomić wir. Ale za nim do tego dojdziemy ułątwię sobie trochę robotę.] <zamkną oczy>
[Emblemat powietrza niech mnie słucha. Wykorzystuje cię.]
Khh... <przymróża oczy z bólu> <jego skrzydła zregenerowały się>
Yhm... <otworzył oczy> Bierzemy się do roboty. Mam nadzieję, że jeszczę potrafię...
<wzniósł się w powietrze i odleciał>