Rynek (Multi)

Edward · *Administrator*

??? Zero: *mroczny uśmiech* Nie mam zamiaru gadać. <połączony głos Eda i Dark'a>

Mizashi · Usser

Ale ja mam!
<przysunoł jakąś ławke>
<niewiadomo skąd wzioł stół>
<posadził Eda na ławce naprzeciwko>
<wzioł kawe niewiadomo skąd>
<zaczoł pić>
Jaka ulga... To co chciałeś?

Edward · *Administrator*

??? Zero: [Dziwny on jest... ale i tak zjem jego dusze.] Chce zjeść twoją dusze. <połączony głos Eda i Dark'a>

Mizashi · Usser

Rozumiem...
<popija kawy>
A co ci to da?

Edward · *Administrator*

??? Zero: Da mi to, że będe bliższy wykonania prośby Edwarda. <połączony głos Eda i Dark'a>

Mizashi · Usser

Prośba... a czemu powiedział to tobie! A pozatym pochłonięcie dusz to głupi pomysł. Jeśli pochłoniesz dusze to tamta osoba nie będzie miała czasu na rozterki na tamtym świecie bo jej już nie będzie.
Więc pochłonięcie duszy tak naprawde nic nieda.
Wymordujesz wszystkich i co?
Daj se spokój i ponegocjuj z nim.

Edward · *Administrator*

??? Zero: Nie ma go już. Po za tym da mi to, że bede mieć przyjemność z zabijania i wchłaniania dusz. Może już skończymy te rozmowe i przejdziemy do konkretów? <połączony głos Eda z Dark'a>

Mizashi · Usser

NIU!
Niepozwole ci pochłonąć mą dusze! Zwłaszcza teraz kiedy zastanawiamy się z Muzo co jest lepsze.
Banan czy Pomarańcze!
<wstał i stoi na ławce>

Edward · *Administrator*

??? Zero: <jak w wode wsadził ręke w ciało Mizashiego> Dawaj dusze! <połączony głos Eda i Dark'a>

Mizashi · Usser

Tak... jak wode.
Wiesz co to Nadzieja.
Nadzieja to płomień, który chce płonąć nawet wtedy, kiedy jest zgaszony.
<patrzy na twarz Edwarda>
<zaczoł się śmiać>

Edward · *Administrator*

??? Zero: *mroczny uśmiech* [Co mnie obchodzi to co gada ten bencwał.] <zaczyna powoli wyciągać ręke>

Mizashi · Usser

Hahahaha!
<Edward zauważa, że niewyciąga duszy tak jakby Mizashi jej wcale niemiał>

Satana · Usser

<otwiera oczy>
<wstaje do pozycje siedzącej>
<małe źrenice>
[teraz jestem bezsilna..A on...]

Edward · *Administrator*

??? Zero: [Czyżby klon? Szlag by go!] <przykleił kawał gliny do twarzy Mziashiego i go wysadził> *mroczny uśmiech* <spojrzał się na Satane>

Mizashi · Usser

<stoi za Edwardem>
<dotknoł jego ramienia i go obrucił>
<walnoł go pięścią w twarz>

To był klon masz racje...

Edward · *Administrator*

??? Zero: [Dwa klony... to pewnie drugi.] <nawalił na całe ciało Mizashiego gline i znowu wysadził>

Mizashi · Usser

Satana · Usser

Edward · *Administrator*

??? Zero: [To chyba jest prawdziwy... albo przekazał do klona więcej energii] *mroczny uśmiech*

Satana · Usser

<sięga do kieszeni po pistolet>