Edward House

Edward · *Administrator*

Ty się znasz na łataniu dziur w budynkach? [Jakoś wątpie...]

Felix · Usser

Nie <kropelka>
Ale chwila, chwila...
Skoro storzyłeś bandarz to z taką dziurą też powinieneś sobie poradzić.

Edward · *Administrator*

Z taką dziurę se nie poradze bo to nie takie proste!

Felix · Usser

Ee tam.
Możesz coś wymyśleć.
Hmm, ściane nową wstawić, czy coś?

Edward · *Administrator*

Ta... tak samo zrobić port i wesołe miasteczko... <kropelka> W sumie port by się przydał... było by więcej ludzi i jakoś gospodarka by się rozwinęła.

Drawde: <stoi obok niego w swoim codziennym ubraniu> Za dużo fantazjujesz.

<nerw> Nie lubię jak tak robisz.

Drawde: Już planujesz bara bara szmegereten ?

<z obortem zamachnął się kopem na nią>

Drawde: <przykucnęła> I tak wiem, że tego chcesz.

Teme!! <żyłka> <gapi się na nią>

Drawde: A co do portu to kto by go miał zrobić? Twoje pająki gdzieś zniknęły. <po chwili> Po za tym jakoś nie widzę sobie tej wyspy jako metropolii.

A czy ja powiedziałem, że to ma być metropolia? NIE!

Felix · Usser

Witaj Drawde. <kropelka>
Możecie przestać się kłócić?
Ed, ale ściana to nie port, wiec może jednak spróbujesz?

Edward · *Administrator*

Drawde: <weszła do środka>

Bardziej wolałbym załatać tę dziure, wyszło by taniej. Jak już to nie mam zamiaru nadużywać mocy bożka bo mogę stracić kontrolę.

<boom!><wielki dym od strony dziurawej ściany wychodzi ze środka>

WHAT THE!? <wbiegł do środka i do Drawde> Co ty wyprawiasz?!

Drawde: Ściany już nie ma. Może dobuduj mi pokój. Ktoś mi tozpierniczył moją wille.

Co mnie to, że ktoś ci twoją wille rozwalił! Sama se dobuduj pokój.

Drawde: <chwyciła go za ucho i przyciągnęła do swojej twarzy>

Au! Au! Au! Au!

Drawde: Choć raz zró coś dla mnie!

Felix · Usser

<wszedł za nimi>
<patrzy na Eda i Drawde>
<kropelki>
Em....

Edward · *Administrator*

Masz od cholery kasy więc sama go dorób!

Drawde: Zapomniałeś, że wyrzuciliście mnie z klanu?!

To nie ja chciałem! Nie trzeba bylo robić awantur!

Drawde: Zamknij się! Tylko was ratowałam!

Felix · Usser

<stanął między nimi>
Dajcie spokój, proszę...

Edward · *Administrator*

<uwolnił się, wziął jej głowę pod pachę i pociera pięść o jej głowę(Popularny kokos)> I kto teraz jest górą? <spojrzał na Felixa> To się i tak nigdy nei skończy.

Drawde: Ty! <zaciska jedno oko> [Jak ja tego nie lubię!]

Felix · Usser

Ile wy macie lat?
8?

<rozdzielił ich>
Nie możecie się zachowywać normalnie?

Edward · *Administrator*

Co się czepiasz? To jest nasze normalne zachowanie.

Drawde: Jako że się cały czas kłócimy nieco przypominamy dzieciaków.

Bo ty mnie wkurzasz.

Drawde: A ty mnie.

Ed i Drawde: <kropelka>

Felix · Usser

Wyglądacie nieco komiczne <kropelka>
Powiniscie się cieszyć, macie rodzine. Drawde, gdyby trzeba pomóc bratu, pomogłabyś?

Edward · *Administrator*

Drawde: Zalżey w czym.

Cieszyć? Wesoło było puki ojciec żył i mieszkał tutaj. <po chwili> <ponurym głosem> Zależy dla kogo...

Felix · Usser

Drawde chodzi mi np. o uratowanie jego życia.
Ed. Może nie masz ojca, ale masz siostre, powinienes to docenić...

Edward · *Administrator*

Mam dwie siostry. I to doceniam... ale tej nie cierpię!

Drawde: Chyba...

Felix · Usser

Czemu jej tak nie cierpisz?
To Twoja siostra...
Rozumiem, może czasami jej coś odbija, ale Tobie też...

Edward · *Administrator*

Drawde i Ed: Jeżeli on/a żywi do mnie nienawiść to ja też do niego/jej.

Felix · Usser

No to mamy problem z głowy.
Przestańcie się nie nawidzic.
Takie trudne?