Edward House

Edward · *Administrator*

Edward: <obudził się> Heh... no wkońcu nie ma tego przeklętego psa. <pies wyszedł spod łóżka> O KUR!!! <wybiegł z pokoju i przewrócił się na schodach> A!

Drawde: Widze, że już nie śpisz. *chytry śmieszek*
Edward: Mam dość tego cholernego psa!! ZABIERZ GO STĄD!! Czemu tak się uśmiechasz?
Drawde: <trzyma w rękach drugiego psa> Poznaj Satan'a Junior! *diabelski usmiech*
Edward: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! <wybiegł z domu a pies za nim biegnie>
Drawde: Wracaj tu! Jeszcze nie zaprzyjaźniłeś się z Satanem Junior! <biegnie za Edem trzymajac psa w rękach>

Edward · *Administrator*

Drawde: <weszła do domu i położyła się na kanapie włączając telewizje> <psy położyły się obok niej>

Edward: <siedzi na zewnątrz przy oknie> [Za dużo se pozwala... w dodatku te psy...] <wkurzony>

Edward · *Administrator*

Drawde: <leże na kanapie> <zamknięte oczy> [Ale nuda... chętnie bym podręczyła Eda, ale nie wiem gdzie jest...] <psy poszły do pokoju Eda>

Edward: [Hyhyhy... skoro jest demonem to znaczy, że chyba ateistką też.] <zrobił z gliny pełno krzyżów> [Jeśli ma bogofobie xD to będzie panicznie uciekać przed tymi krzyżami xD] <wybił okno i zaczyan wrzucać krzyże>

Drawde: Huh? <otwarła oczy> <pare krzyżów spadło obok niej> Co to ma być...? <kropelka>

Edward: <kropelka> [Dobra... nie wypaliło...] <poszedł>

Edward · *Administrator*

Drawde: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! CO TY WYPRAWIASZ ED!?

Edward: <trzyma w rękach mini bombkę atomową> Hm? Chodzi ci o to? <patrzy się na Drawde>

Drawde: Chcesz nas wszystkich pozabijać!?
Edward: Nie... a czy ja chce ją zdetonować. Łap. <rzucił bobmke do Drawde>

Drawde: AAA!! <zaczyna nią żonglować bo nie chce jej mieć w rękach> <kropelki> [Jak upuszcze to po nas...]

Edward: Eh... <położył się na kanapie z napojem ze słomką> Piękny spokój... wkońcu moge odpocząć. <pije>

Edward · *Administrator*

Drawde: Jak tak to przez ciebie zginiemy! <rzuciła mini atomówke w eda>

Edward: <bomba rozdryzgała się na twarzy> Hehehe. WKURWIŁEM CIE!!! AHAHAHAHA!!! <palec na Drawde i olbrzymi śmiech>

Drawde: Oż ty mendo jedna! <wkurzona> To po co ja się tak wygłupiłam! <rzuciła się na Eda z pięśćmi>
Edward: Nie masz poczucia humoru! <bije Drawde>

Edward · *Administrator*

Drawde: Zabije cię za to! <leje Eda pieśćmi po twarzy>
Edward: A, A, A! <przez przypadek zrobił pajaki wielkosci piastki który zrobił się czerwony>
Drawde: Co ty kombi...nujesz? <kropelka>
Edward: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! <BOOOM>

Edward · *Administrator*

Drawde: <wyszła spod gruzów cała poobijana> ED!! IDIOTO CO ŻESZ ZROBIŁ!? <rozgląda się za Edem>

Edward: <wyszedł spod skały> Co co ja zrobiłem?! Nie trzeba było mnie bić!!

Drawde: To po co trzymałeś gline w ręce!!! <rzuciła się na Eda z pięśćmi>

Edward: Znowu to samo!? <bije Drawde>

Mitahashi · Usser

<przyszedł> Co tu się stało... <spojrzał na Eda i Drawde> Aha... no to wszystko jasne...
Kto przerwał mi połowy ryb?

Edward · *Administrator*

Edward: To jej wina!
Drawde: To jego wina!! <usiedli do siebie po turecku plecami z fochem>

Mitahashi · Usser

Eh... nie ma tu nikogo normalnego... <kropelka> Nawet w spokoju ryb nie można połowić...

<usiadł na kawałku ściany>
Może się jakoś wkońcu dogadacie?

Edward · *Administrator*

Drawde i Edward: Nie ma w czym się dogadać!

Rei · Usser

<przybiega> Usłyszałam huk ! I zobaczyłam gruzy !
<patrzy na Drawde i Edwarda> Eee...Co tu się stało ?

Mitahashi · Usser

Eh... jesteście jak dzieci... spujrzcie co zrobiliście. Zburzyliście sobie dom.
Dobra ja się w to nie mieszam! Jak chcecie się pozabijac to wasza sprawa! <wstał i idze w kierunku jeziorka>

Edward · *Administrator*

Drawde: Ten debil za moimi plecami rozwalił dom.
Edward: Tak to prawda bo to przez ciebie zrobiłem przypadkowo bombe!
Drawde: Tera zwalasz wine na mnie?!
Edward: TAK!

Louis · Usser

<patrzy na zniszczony dom>
Co tu się stało? *zszokowany*

Rei · Usser

<patrzy się na nich> <kropelka>
Rozwaliliście sobie dom,tak ? Wiec gdzie będziecie teraz spać ?
Poza tym...PRZESTAŃCIE SIE KŁÓCIĆ !

Rad · Usser

<wchodzi>
[O cholera. Nie wiedziałem, że Ed i Drawde są takimi bałaganiarzami.]
Kurde. Normalnie klony Hasha.

Edward · *Administrator*

Edward: Jak mamy się przestać kłócić to niech ona najpierw przestanie mi truć życie.
Drawde: To ty zniknij stąd jak ci to przeszkadza.
Edward: Zamnij się!
Drawde: Znów zaczynasz!?
Edward: Siedz cicho!
Drawde: <żyłka na czole> <ustawiona na Eda jakby chciała go udusić>

Gość

<przyszedł pod dom>
Ja pierdole!
<trze oczy>
Aż zaczynam mieć zwidy, że dom wyleciał w powietrze...
<napił się piwa co trzyma w łapie>
<poszedł dalej>

Rei · Usser

CISZA ! Miejcie oddzielne domy i kropka !