Edward House

Edward · *Administrator*

<pociągnął za klamke> O cholera! Gdzie moje klucze!? NIEE! <TT_TT> Gdzie będe spał? <rozgląda się po całej okolicy>

Edward · *Administrator*

Cholera wszędzie ciemno... (Światło pali się u Louis'a i Ichigo XD) Nawet latarnie zgaszone (zapalone XD)... <wszedł na dach przez ptak> Jest komin! <ciało od pasa w dół utknęło na zewnątrz a reszta w kominie> AA!! Dlaczego!?

Edward · *Administrator*

<udało się wyjśc z komina> Eh! No wkońcu!

Użytkownik Edwarda: Santa why you dont giw my a gift?

To nie jest zabawne!! <położył się na dachu opierając głowe o komin i zasnął>

Edward · *Administrator*

Użytkownik Edwarda: Wkońcu dała mi się zalogować <łzy szczęśćia>

<obudził się> Eh... chyba całe 24 godziny przespałem... skoto nie mam jak do domu wejść to pujde na rynek. Może w straganie mam zapasowe klucze. <zszedł z dachu po rynnie> <idzie w kierunku rynku>

Edward · *Administrator*

<stanął przed drzwiami> Nie mam kluczy... <padł na ziemie plecami> Chyba mogę się z tym już pogodzić... dwa takie poważne incydenty... nie ma sensu prubować to naprawić... {Dalej! Dalej! Zdołuj się bardziej żebym mógł się uwolnić przez twoją słabość} Jestem marnym zboczeńcem, który... nie ma uczuć... <zamknął oczy>

Edward · *Administrator*

<głośny pisk w głowie> Uh!! AAA!! <chwycił się za głowe> <tarza się po ziemie>
{Nie opieraj się! Twoje załamanie cię osłabiło! DAJ MI WYJŚĆ!! AHAHAHA!!!} [Nigdy! Wiem, że chcesz dokończyć z Rei... potem zajmiesz się resztą! Nie dam się... nie jestem słaby!] {AHAHAHAHA!! Jesteś słąby! Ten głośny pisk w głowie to tego dowód!! AHAHAHA!! Wyjde... WYJDĘ!!} <maska powoli zaczyna się pojawiać na twarzy, ale ma kłopoty z pojawieniem> Nie ma mowy! AAA!! <maska się pojawiła> EKHEAHAHAHAHAHAHAHA!!! WRÓCIŁEM!! *twarz psychopaty* <wstał>

Edward · *Administrator*

AHAHAHAHA!! *twarz psychopaty* Mam ochote zmierzyć się z kimś silnym! Nie wyczuwam mojego Sensei nigdzie na wyspie... ale zawsze jest ten akrobata!! Yhyhyhyhy, idealnie... <idzie powoli w kierunku Rynku>

Edward · *Administrator*

Drawde: <wyważyła drzwi i weszła do środka> Ale tu beznadziejne... słaby wystój.
Edward: Co ty zrobiłaś z drzwiami!!!? <wkurzony> Moim zdaniem wystrój jest nawet dobry.
Drawde: Hyhy. *chytry uśmiech* <po paru chwilach cały pokój zmienił styl na japoński> Piknie! Teraz jakoś tu można żyć!
Edward: AAAA!! CO TY ZROBIŁAŚ!!? Lubie Japonie ale bez przesady!! JESTEŚ IDIOTKĄ! NAWET NIE SPYTAŁAŚ MNIE O ZDANIE!
Drawde: A co do tego ma twoje zdanie?! I nie krzycz na mnie! <stoi przed edem z przybliżonom twarzą do niego>
Edward: Moje zdanie się tu liczy bo to mój dom!! <przystawili do siebie czoła>
Drawde: Chciałeś powiedzieć nasz dom!! <żyłka na czole>
Edward: Siedz cicho! Ty nie jesteś moją rodziną!!
Drawde: To zabawne bo tak samo myśle o tobie! Wyjdź stąd!!
Edward: To ty wyjdź!!! <kłucą się dalej>

Edward · *Administrator*

Edward: <siedzi po turecku przy stole na poduszcze> Eh... dlaczego się na to zgodziłem... nie chce mie takiego wystroju domu...
Drawde: Nie narzekaj! Sam się zgodziłeś pod warunkiem, że będe gotowała i że przez bliższy czas nie bede nikomu nic złego robic.
Edward: Wiesz dziś dopiero sie dowiedzialem ze jestesmy tak jakby rodzeństwem!!
Drawde: Nie narzekaj! Mnie to zaczyna powoli pasowac... Masta czy możesz się przenieśc na swój komputer?

Użytkownik Edwarda: Hm... przemyśle to.

Drawde: Nie denerwój mnie!
Edward: I mnie też.

Użytkownik Edwarda: Dobra zara się przeniose... tylko musze dojśc od cioci do domu : D

Edward: Byle szybko bo Drawde ma zrobic kolacje. *uśmiech*

Rad · Usser

Rad · Usser

[Nikt nie otwiera. No cóż może nie mają czasu.]
<odchodzi>

Edward · *Administrator*

(Wkońcu na własnym kompie... YEAH!)
Edward: A CIUUUU!!! <katar> Eh... co to? Jestem uczulony tylko na psią sierść...
Drawde: Bo kupiłam nam psa. *uśmiech* I dałam ogłoszenio zaproszenie do nas na kolacje. *wiekszy uśmiech*
Edward: Kupiłaś PSA!? Czy ty oszalałaś... ja prędze... A CIUUU!!! A CIUUU!!! Koniec... ide do siebie zanim umre przez alergie... <wszedł na góre do swojego pokoju>

Sohe · Usser

<puka do drzwi> [Hm... dziwne, że mój masta mnie o tym informuje...]

Edward · *Administrator*

Edward: CHOLERA!!! CO TEN PIES ROBI W MOIM POKOJU!!! A...a...a...AAA CIUUUUUUUU!!! <wybiegł ze swojego pokoju> <otwarł drzwi i wybiegł> NIE WYTRZYMAM TUTAJ!!! <pobiegł gdzieś>

Drawde: Hehe... <kropelka> [Ja nie mogę... nie może wytrzymać z psem.] Huh? Siema Sohe, właźta!

Sohe · Usser

Huh? <kropelka> <wszedła> Co jest Edowi... [Trochę się boje być w jej towarzystwie...] <usiadła na poduszcze przy stole> Japoński wystrój... hm... pierwszy taki dom jaki widze tutaj.

Andrew · Usser

<przychodzi do domu Eda. puka do drzwi>
Ed, jesteś?

Edward · *Administrator*

Drawde: Może ktoś jeszcze czytał ogłoszenie... <wstała> <otwarła drzwi> Huh? Siemka... szukacie Eda?

Andrew · Usser

Likki: Korekta - jednak przyszedłem sam.

Eee, tak. Ty się nazywasz Drawde, prawda?
<spogląda na Sohe>
Cześć Sohe! *uśmiech* Co u ciebie?

Sohe · Usser

Hm? Cześć Andrew. *uśmiech*

Edward · *Administrator*

Drawde: Ta... widzę, że ktoś jeszce zapamiętał moje imie. <przewraca oczami>