Podziemna kryjówka

Edward · *Administrator*

<wstał> <podszedł do bariery> <dyszy> [Cholera... zbyt mocna dla mnie... przykro mi Rad, ale niestety nie jestem wstanie ci pomóc...] *smutny*

Gość

<swobodnie i lekko opadł na ziemię>
Potrzebna pomoc?

Edward · *Administrator*

<spojrzał na Lumino> Jak chcesz pomóc?

Rad · Usser

<spojrzał an Ed'a> <wściekły> Kurwa! Gdzieś ty był!?
<wskazał palcem(albo raczej szponem) na Vash'a> Przez tego imbecyla mają Kasidi. Pomóż jej jakoś.
<zakaszlał krwią> <ma ogromną dziurę w brzuchu> <skoncentrował sie>

Edward · *Administrator*

Tak się witasz z kumplem co stracił płuco w walce z demonami!? <dyszy> Kto ją zabrał w takim razie!!?

Rad · Usser

Ulquioraa ją zabrał. <coraz mocniej krwawi>

Gość

<patrzy na Eda> Nie ma płuco? Nie być dobrze.
<wyjmuje urządzenie przypominające golarkę do włosów>
To być generator materia. On pomóc.
<przejechał generatorem po plecach Eda, odnawiając tym samym jego płuco>

Edward · *Administrator*

Ulquioraa...? [No to zajebiście...] <dyszy> Korwa... <wystawił reke w kierunku Rada> KORWA!! Głupie pole nie moge... <dyszy> leczyć... <zrobił glinianego ptaka i wyleciał na nim z kryjówki>

Rad · Usser

<przestał się koncentrować> <bariera pękła> [Lepiej jak stąd ucieknę.] <znikł>

Gość

[Zawsze miło pomóc...]
<wylewitował do góry i wyleciał z kryjówki>

Izabel 06 · Usser

<stoi przy oknie> Pomozesz mi prawda... moj drogi klonie?

Edward: <ubrany w czarna peleryne i czarne ubranie pod nia> Jasne. *usmieszek*

Izabel 06 · Usser

Heh... nie chce mi sie dzisiaj bic... pujdziesz zabic... Hmm? Satane i byc moze rodzine Eda. *usmieszek*

Edward: Spox. <znikl>

Ewa Zero · Usser

<stoi przed schudkami do okna> To ty... zabilas mojego syna...

Izabel 06 · Usser

<obejzala sie> Hyhyhy. Stara Ewa... nadal lubisz nature? <wyciagnela mechanic katane>

Ewa Zero · Usser

<skupila sie> <w dymie zmienila sie w swoja ludzka postac> Zaplacisz mi... Edward to bylo dziecko, ktore najbardzeij kochalam! Ty mi je odebralas!! <stoi wyprostowana>

Izabel 06 · Usser

Nie masz ze mna szans! <mechanic katan wydal dzwiek jak z motocyklu> <podbiegla od Ewy i sie zamachnela na nia>

Ewa Zero · Usser

<chwycila ostrze rekoma> <rece krwawia> Edward... nie chcialam go zostawiac!! Szukalam naszyjnika zycia dla niego i dla siebie!! Dlatego na tak dlugo musialam go zostawic!

Izabel 06 · Usser

Ewa Zero · Usser

<puscila ostrze> <dziura w brzuchu> Uh... zobaczymy sie jeszcze... <znikla>

Izabel 06 · Usser

<stoi przy oknie z zalozonymi rekoma> *usmiech* Masz to?

Edward: <stoi za schudkami> Mam tylko Satany, tamtych nie udalo mi sie zdobyc. *psychopatczny usmiech* Chce ja zabic! Przed smiercia przez chwile poczuc jej cialo...

Nie badz zboczony klonie! Tak nie przystoi... musimy zmienic strategie.

Edward: Nie mialem na mysli az tak zboczonych rzeczy... *psychopatyczny usmiech* Ile trwa wychodowanie takiego klona jak ja?

Nie cala dobe z tym szprzetem co tutaj mam. <skierowala glowe w bok by spojrzec na Clone Ed> w twoich szeregach pojawi sie nasza droga Satana. *uszmieszek* dlatego trzeba ja troche ubajerowac.

Edward: Ja juz mam pomysl jak zmienic strategie... *psychopatyczny usmiech* moge?

No dobrze juz odejdz... <dalej patrzy sie w okno na ocean i plywajace w nim zwierzeta>

Edward: <znikl>