Spalony las (Multi)

Louis · Usser

Wilk: <wskakuje na Ed'a przewracając go>
Jak widać nie tylko ja Cię lubię Ed. *lekki uśmiech*

Edward · *Administrator*

Uh... złaź ze mnie! Nie jestem w nastroju! *zły ton głosu*

Louis · Usser

Wilk: <zszedł z Ed'a i zaczął piszczeć>
Ed może wrócimy do miasta?

Edward · *Administrator*

Po co mam tam wracać? *zły i smutny*

Louis · Usser

Masz tam przyjaciół, dziewczynę i pajączki.
<chwycił Ed'a za ramię>

Edward · *Administrator*

Dziewczyne... której teraz nie ma, i która ma coraz mniej czasu... <lekko głowa w dół>

Louis · Usser

Ależ znaleźliście już jej serce, więc będziecie mogli być razem bez żadnych problemów, nikt Ci jej nie zabierze.

Edward · *Administrator*

Tyle chodzi o to też, że jej tego serca nie daliście...

Louis · Usser

(Bo ma szlaban i się nie pojawiła w grze)
Wilk: <zaczyna łapką potrącać rękę Ed'a>

Edward · *Administrator*

(Hehe, no to mam odpowiedź na jedno z pytań xD)
<spojrzał się na wilka> Zostawcie mnie... kukłe...

Użytkownik Edwarda: Znowu zaczynasz...?

[Zamknij się! Nie ty masz doła!]

Louis · Usser

Ed przestań tak mówić...
Wilk: <nadal potrąca rękę Ed'a swoją łapką>

Edward · *Administrator*

A to nie prawda? Sztuczen ręce, gardło... potem pewnie będą nogi i reszta ciała... <głowa w dół>

Louis · Usser

Ed, to nie koniec świata, liczy się to co masz w sercu.
<spogląda na Ed'a>

Edward · *Administrator*

To nie tak... ale przez te protezy nie jestem w pełni szczęśliwy... w dodatku jak tak dalej pujdzie to Sasori dla żartów pokontroluje moje ręce bym zrobiłcoś głupiego... a jeśli cały bede stuczny... <zamknął oczy> To wole nie myśleć...

Louis · Usser

Ed... nie pozwolę na to Sasoriemu, uśmiechnij się.
Słyszałem, że Mitahashi znalazł sposób na przywrócenie normalnego organu.

Edward · *Administrator*

Ta... pewnie jakiś z poświęceniem drugiej osoby... *smutny* <głowa w dół>

Louis · Usser

Nie wiem dokładnie, ale nawet jeśli to ja się zgłaszam na ochotnika...

Edward · *Administrator*

Nie ma mowy... nie mam ochoty odzyskać resztki ciała za cene innego życia. Najpierw musiałbym znać szczegóły... <wstał> *smutny* <idzie powoli w kierunku miasta>

Louis · Usser

<pochodzi i łapie Ed'a za ramię>
To co Ed?

Edward · *Administrator*

<spojrzał się na Louis'a> Nie wiem... potem pogadamy... nie jestem w nastroju jak zdążyłeś zauważyć.