Spalony las (Multi)

Edward · *Administrator*

Sylwana: Dzieciuch

Naruto · Usser

Tobi: Jesteś taka nie czuła

Edward · *Administrator*

Sylwana: Nie ma bohaterów.

Naruto · Usser

Tobi: Ja jestem... albo raczej super złoczyńcom.. w każdym razie dopiero praktykuje

Edward · *Administrator*

Sylwana: Heh... <szpetem do siebie: co tu za ułomy są>

Naruto · Usser

Tobi: No ale raczej nie każdy może nim być <patrzy na Sylwane>hyhy... nie będę tracił czasu i wezmę się za podbój świata!! <poszedł gdzieś pewnym krokiem>

Edward · *Administrator*

Sylwana: Rany. Chodź Samael, może jeszcze ktoś spojrzy na moje piersi. Wiem, że ich prawie nie mam. <poszli>

Naruto · Usser

Zetsu: <wyrósł z ziemi> Czekamy na rozkazy

???: Spokojnie przyjacielu odpowiedni czas nadejdzie niebawem... a wtedy spełni sie moje marzenie

Hisado · Usser

Edward · *Administrator*

Patrząc w niebo prawie co chwile mrugał oczami przez deszcz, który w niego kroplami uderzał.
Od czasu do czasu zagrzmiało i było widać piorun.

Hisado · Usser

Musze ją w końcu zabić... za dużo czasu zmarnowałem

Edward · *Administrator*

Gadając samemu do siebie nie opodal niego siedziała młoda dziewczyna w żółtym ubraniu, siedząca na nogach zakrywając czymś dłonmi.

Hisado · Usser

<spojrzał na dziewczyna> Na pewno kolejne dziwadło....

Edward · *Administrator*

Dziewczyna nie reagowała na jego słowa, prawdopodobnie przez deszcz nie słyszała co mówi i czy ktoś jest obok niej, jedynie na chwilę spojrzała się w niebo poczym przetarła swoje oko.

Hisado · Usser

<chciał wyciągną nóż>Cholera zgubiłem go!<odwrócił sie do dziewczyny>Ej ty tam!

Edward · *Administrator*

?: Huh?

Słysząc głos obejrzała się w jego stronę z lekkim przerażeniem widocznym na twarzy.

Hisado · Usser

Masz może jakieś ostre narzędzie którym można zarżnąć dziecko?

Edward · *Administrator*

Słuchając tego co powiedział jej wyraz twarzy prawie natychmiast się zmienił na bardziej zaniepokojony, mimo to nie zdjęła dłoni zasłaniających czegoś.

Hisado · Usser

No halo tu ziemia głucha jesteś?

Edward · *Administrator*

Po chwili ciszy kiwnęła głową że nie, a wówczas zagrzmiało niebo.