Spalony las (Multi)

Gość

<przyszła do lasu>
Sino: Pocoś tu przyszła?
Kanu: Daj jej spokój.
Sino: A co ja robie!?
Walessa: Przestańcie już... prosze. Chce zobaczyć tą wyspe.
<chodzi po lesie>

Izabel 06 · Usser

Satan: <ledwo wbiegla do lasu i sie przewrucila> Au...

Izabel i Edward: <pojawili sie przed nia>

Izabel: Ty glupia... wracaj tam i zrub to co mialas zrobic!

Satan: Ale mnie...

Izabel: Jak cie zabija to trudno!! Wracaj tam!! JUZ! <ed i Iza-chan znikli>

Satan: <lzy w oczach> Dlaczego mi sie trafil taki los!?

Rad · Usser

<przyszedł do lasu> [Teraz musze spróbować.] <złożył ręce jak do modlitwy>
<koncentruje się>

Rad · Usser

<kawałki ziemi dryfują na około niego>
[Jeszcze trochę.] <uwalnia coraz więcej energii>
{Dalej. Dalej. Hehehehehe...}
<zaczyna się wznosić w powietrze> [Nie. Musze kontrolowac energię.]
<przybił się nogami do ziemi> {Jeszcze. Potrzeba ci więcej.}
<uwalnia jeszcze więcej energi> <zeimia na około niego zaczeła sie trochę trząść>
{Więcej. Jeszcze więcej. Wciąż za mało.}
Agh... <energia wywróciła jakieś drzewo>
{Jeszcze trochę. [Hehehe...]} [Musze dać radę.]
Ach......!
<energia wybuchła i odrzuciłą go do tyłu>
Udąło się. Czuje. <wstał> <patrzy na swoje dłonie> [Czuje jak przybywa mi mocy.]
[Tak jakbym mógł przenosić góry.]
<podszedł do jednego z drzew i przecią je> <drzewo upadło z trzaskiem>
[Jestem gotów.]
<pobiegł w stronę miasta>

Edward · *Administrator*

<przyszedl z jakas skrzynia> [Dobra... czas sie pobawic ponownie w elektronice!]
<otwarl skrzynie i zaczal wyciagac jakies male i wieksze czesci> [Nie ma !]instrukcji... <wyciagnal jakas spawarke i zaczal skladac czesci po kolei>

Edward · *Administrator*

Dobra bez instrukcji jesz ciezej... <odlozyl spawarke i zaczyna laczyc jakies kable, potem na jakie plytki zaczal ustawiac chipy xD>

(Ale skomplikowane urzadzenie)

Edward · *Administrator*

Moglem se oszczedzic to spawanie... jak ja to teraz tam wsadze? <trzyma w reku jakas plytke z malym monitorkiem oraz wieloma plytkami z chipami> Heh... nie pomyslalem, ze jak zespawam to nei bede mugl wsadzic... [Az zal mi robic cos takiego] <wyrzucil za siebie to co trzymal> Szlag! <wyciagnal z pudla jeszcze jakies czesci> To wyglada jak... *usmieszek* Greyto! <zaczal skladac>

Edward · *Administrator*

<trzyma w reku Mechanic Katana> No dobrze... ale jak ona dziala? <chwycil druga reka i przekrecil nieco rekojesc> <mechanic katana zaczelo wydawac dzwieki motocykla> Aaah! *.* To jest takie piekne... <wstal i gdzies poszedl>

Satana · Usser

<przychodzi>
W lesie zawsze jest tak świeżo...
<usiadła pod jakimś drzewem>

Satana · Usser

Rad · Usser

<przechadza się po lesie> <patrzy na niebo> [Jakoś dziwnie się spokojnie zrobiło.]
<usiadł pod jakimś drzewem> <rozejrzła sie> [A propo spokoju... Gdzie jest Okha?]

Rad · Usser

<spojrzał na niebo> [Znowu będzie padać? Rany... Frost już nas wykończył tym śneigiem. Nawet nie będzie musiał tu wracać.]
<wyja z kieszeni karty> [Chyab sie uzalezniłem. Tylko jeszcze potrzeba mi kogoś kto by ze mną zagrał.]
<kropelka> [Co ja gadam?]

Okha · Usser

<weszła do lasu> <po drodze spotkała Rad'a> Tu się schowałeś. <usiadła na przeciwko niego>
Może lepiej tu nie siedźmy bo zaraz ten świrnięty robot tu przyleci.

Rad · Usser

Hej Okha.
<tasuje karty "Magic The Gathering">
Nie boję się Changer'a. Dopóki kogoś nie zabije nie będzie mocniejszy, a na razie wszyscy sie dobrze trzymają. Bardziej obawiam się Izabel i jej klonów.

Okha · Usser

Mówisz jak jakiś strateg.
<spojrzała na karty>
Co to za karty?

Izabel 06 · Usser

<stoi za drzewem i lekko sie wychyla> O mnie mowisz? *usmieszek z zebami*

Rad · Usser

Tajmenica. chciałbym kupić jeszcze pare talii, ale kiepsko u mnie z kasa. Zostało mi jeszcze tylko około...
<wyciągną portfel i w nim grzebie>
...20 zł.

Okha · Usser

Ty tylko w te strategie i karcianki. Tylko byś hazardował.
Ech... Chyba wracam za nim coś się stanie. Pa! <zaczęła odchodzić>

Rad · Usser

Narka. <po chwili> Nie długo wrócę do domu!
<schowął karty> <wstał i poszeld gdzieś>

Izabel 06 · Usser

[Zignorowali mnie szmaciaze...] <kropelka> <poszla gdzies>