Spalony las (Multi)

Edward · *Administrator*

<wyciągnął organizer i puścił dosyć głośno utwór "Leave Out All The Rest"> *smutny i zły* To i tak wszystko moja wina... zamiast zrobić na dobre to wyszło na źle...

Andrew · Usser

<teleportował się obok Eda>
Witaj Ed... wiem że to nieodpowiedni moment, ale... <zawachał się>
[Nie... wykończyłbym go tą informacją, albo by ześwirował tak jak Satana... lepiej nie]

Edward · *Administrator*

<spojrzał się na Andrew> Ale co...? *zły i smutny*

Andrew · Usser

<po chwili>
...nic... nic takiego. Ech...
<patrzy w niebo>

Edward · *Administrator*

Cholera... jak masz mi coś złego powiedzieć to lepiej powiedz to teraz zanim wybuchne złośćia! <wstał z nerwów> A jeśli dobrego i to ukrywasz to zaraz sam rozpierdole tą okolice... *zły*

Andrew · Usser

<kropelka>
Dobra, dobra, nie wybuchaj... ale ostrzegam, że to może być dla ciebie szok psychiczny, nawet pomimo że jesteś w takim stanie w jakim jesteś... otóż... khem...
<chwila przerwy>
Powiem krótko - Satana i Sasori chcą dołączyć do Kakuzu. [Tylko mi tu zaraz nie wyskocz, że ty też chcesz...]

Edward · *Administrator*

Aha... chwila... ŻE CO!?!? <wkurwiony>

Andrew · Usser

Próbowałem Satanę odciągnąć od tego pomysłu... ale wydaje mi się, że ona teraz nawet nie jest sobą. A Sasori, jak to Sasori... niereformowalny...

Edward · *Administrator*

*smutny i zły* [Nie jest soba...?] Eh... <usiadł ponownie pod drzewem i dalej słucha tego samego utworu>

Andrew · Usser

*westchnął*
[Mam nadzieję, że Kaileena nie skapnie się, że strój ma szew... zaraz... mam teraz ważniejsze sprawy na głowie...]
<wbiegł na jakieś drzewo i usiadł>
Ech...

Edward · *Administrator*

Musisz tutaj być...? <spojrzał się na Andrew> *zły i smutny*

Andrew · Usser

*westchnął* <teleportował się gdzieś>

Edward · *Administrator*

[Teraz mam spokój by się wyżyć umysłowo... dziś jest mój pechowy dzień...] *zły i smutny* <puścił utwór "Apologize">

Edward · *Administrator*

Pierożek(kot): <przyszedł do Edwarda> Miau...

Huh? <spojrzał na kota> Hej... co ty tutaj robisz? <głaszcze go> *smutny i zły*

Edward · *Administrator*

<obudził się> <chwile się porozglądał> *zły* Eh... <wstał i poszedł w kierunku rynku>

Sasori · Usser

<przyszedł do lasu>
Heh..
<wyciągnoł ostrze długośći gdzieś 1 metra. Mimo iż rzekomo było zrobione ze stali połyskiwało się na lekko czerwony i pomarańczowy kolor>
<zaczoł nim machać w powietrzu>
Musze obrać własny styl...

Rad · Usser

<pojawił się na jakimś drzewie i zaczął coś rysować w notesie>

Sasori · Usser

Dziwne...
Kiedyś walka mieczem nie szła mi tak dobrze... a teraz zdaje się, że łapie w tym wprawe.
<dalej się szkoli>

Rad · Usser

Rad · Usser

<kichną krwią> Hy? Ktoś mnie obgaduje i to na zły temat. <zeskoczył na dół>
Jak ci idzie Sasori?