Spalony las (Multi)

Mitahashi · Usser

<idzie przez las> [Zawsze znikam na pare dni... taki chyba już mam zwyczaj...] <spojrzał na kamień w ręku> [Jakim cudem udało mi się wtedy opanować... nie ważne. Może coś zjem na rynku.]

Emi · Usser

Emi: <przychodzi,siada pod drzewem>

Edward · *Administrator*

<idzie przez las> Heeeh... ta cisza jest czasem denerwująca, a czasem uspokajająca. <zauważył zająca> Hm? Zając tutaj... <przykucnął> Nie bój się. *uśmiecha się do niego* <zając uciekł> Eh... no nie dziwie się... zające boją się nas... <usiadł pod jakimś drzewem> <patrzy się w góre>

Satana · Usser

<siada pod jakimś drzewem>
Super..jestem w stroju króliczka tu jest jeszcze bardziej zimno i ciemno...
<gdzieś przeleciał jakiś nietoperz>
C-co to było?
<nagle stado nietoperzy przeleciało>
A!<skula się>
<płacze>
[dałabym wszystko byle Ed tu był...]

Edward · *Administrator*

Heh... hm? [To pewnie było jakieś leśne zwierzątko...] <podbiegł do niego jakiś kot> Huh? <spojrzał na niego> [Kot to chyba nie jest leśne zwierze...] Kici, kici. <głaszcze go> [Heh... może my nie jesteśmy sobie przeznacze... ED! O czym ty pomyślałeś?! Co się w ogóle ze mną dzieje? Jak mogłem tak pomyśleć.] *smutny*

Emi · Usser

Kumiko: <siada pod jakimś drzewem>

Ewa · Usser

<idzie przez las> <pechodzi obok Eda> Huh? Cześć Edward. <lekko zdziwiona> A ty tu sam o tej porze?

Satana · Usser

<wstaje>
<idzie przez las>
<potyka się o korzeń>
<upada w błoto>
<poharatała sobie rękę o gałąź>
<płacze>
<wstaje>
Ed...proszę...chce żebyś tu był...
<rozpadało się>
<grzmi i są pioruny>
Już gorzej być nie może...

Edward · *Administrator*

Hm? <dalej głaszcze kota> No... jak widać.

Emi · Usser

Kumiko: <wstaje> Nie powinnam siedzieć tu w deszczu pod drzewem...

Satana · Usser

płaczącym głosem:ED!
[gdzie jesteś...wtedy...kiedy cię potrzebuje....]

Edward · *Administrator*

Co jest... burza... heh... *smutny* <wstał> <lekko schylił głowe w dół> <idzie przez las> [Dlaczego zacząłem tak pesymistycznie myśleć o mnie i Satanie... chyba się zmieniłem...] <zauważył Satane> Huh? Satana..? Co ty tutaj robisz? <podszedł do niej> <oko przez chwile pomrygało> [W dodatku w tym ubraniu...]

Satana · Usser

<płacze>
Ed...przepraszam...przepraszam za to wszystko co powiedziałam...proszę...teraz jedynie chcę żebyś mnie przytulił...proszę...

Edward · *Administrator*

Heh... *uśmiech* <przytulił Satane> <po chwili> Chyba nie powinniśmy tutaj zostać, podczas tej burzy.

Satana · Usser

Ah...<łapie się za rękę>
pomożesz mi?

Edward · *Administrator*

Hm? <spojrzał na ręke Satany> Heeh... widze, że coś nie miłego ci się zdarzyło. W jaki sposób moge ci pomóc... <kropelka> [Kurde... Ed co jest!? Myśl logicznie! Co jest z moją reakcją...]

Satana · Usser

Ed...wiesz chyba zgubiłam kluczę do domu więc..nie przeszkadzało by ci gdybym przenocowała u ciebie?<trzęsie się>

Edward · *Administrator*

Hm? Jasne, że nie tylko... chyba nie zamierzasz cały czas w tym chodzić... <kropelki> <zdjął płaszcz i przykrył nim Satane> Chyba ci zimno. *uśmiech*

Satana · Usser

Jasne że nie,to tylko ubranie do pracy,dzięki...za płaszcz i za wszystko<delikatnie pocałowała Eda w policzek><wstaje>Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła

Edward · *Administrator*

Do pracy? <kropelki> Nie obraź się za to pytanie lub coś, ale... albo dobra nie ważne... bo znowu się pokłócimy. *uśmiech* No... to chodźmy najpierw do miejsca gdzie możesz odzyskać swoje dawne ubranie.