Spalony las (Multi)

Andrew · Usser

<patrzy się na Louisa i wilka>
[hmm, nieźle, to pierwsze zwierzę oprócz pająków Edwarda, jakie tu widziałem]
<zeskakuje z drzewa głową w dół, łapie się gałęzi po drodze. Kilka salt i już jest na ziemi>
[zobaczę kto to...]

Edward · *Administrator*

3 Gliniane pająki: <przebiegły pod nogami Andrew'a oraz minęły Louis'a i wilka>

Louis · Usser

<Night WolF warczy>
Co jest Night?<pyta Wilka>

Andrew · Usser

<skierował wzrok na pająki>
*zdziwiony* WTF?? [to pająki Edwarda...]
<ruszył pędem za nimi>

Louis · Usser

<popatrzył na Night WolFa i powiedział lekko> Oj coś Ci się WolFiku nastrój dziś nie udziela>
<schował notatki wziął do ręki małą gałązkę z drzewa i trochę wody i malutką butelkę, położył wszytko na kamieniu><przystawił ręce skupił energię i myśli, na kamieniu widac było lekkie niebieskie światło, a gdy znikło,na kamieniu leżała pełna buteleczka>
No, wreszcie się udało. [Ten eliksir może mi się przydać w przyszłości] <schował go do kieszeni w bluzie za swego rodzaju peleryną, która obejmowała całe jego ciało a nie tylko plecy>

Andrew · Usser

<goniąc za pająkami Edwarda, przebiegł w pobliżu LouiSa. Nagle się zatrzymał i spojrzał na niego>
O, to ciebie widziałem z drzewa... witaj w mieście o jakże idiotycznej nazwie Łondoł <kropelka>
<po chwili>
Eem... widziałeś może przebiegające gliniane pająki? [zaraz mnie za świra uzna...]

Edward · *Administrator*

Użytkownik Edwarda: Słyszałem to Andrew...

Jeden większy gliniany pająk: <spadł na Andrew'a>

Louis · Usser

Witaj jestem Louis, a to mój wilk NighT WolF. Widzę że poruszasz się niesamowicie szybko i zwinnie.
Przebiegające gliniane pająki? [Hmm, a to dziwne] Nie, nie widziałem, wiesz byłem bardzo zajęty, ale mój wilk dziwnie się zachowywał. Może on je wyczuł...
[gdyby nie reakcja wilka to pomyślałbym, że ten gość ma coś z głową]

A właśnie, jak Ci na imię?

Andrew · Usser

<przygnieciony dużym pająkiem>
Yhhm... Andrew Wolf... khymm... mógłbyś zdjąć ze mnie pająka?
<próbuje go zdjąć>

Louis · Usser

O RANY?!! CO TO JEST?
<szybkim ruchem skoczył na gościa który do niego zagadał (czyli na Andrew) <podczas lotu wysunął katary> uderzył kilka razy pająka, gdy pająk był już osłabiony skopał go z jego głowy, po czym odskoczył w tył>

Andrew · Usser

<wstał i otrzepał się>
*uśmiech* Dzięki... Edward ma czasami "odruchy"... ale, nie ważne.
<po chwili>
Wolf... coś mi to przypomina, hehe... <kropelka>

Louis · Usser

[Ciekawe co?] W każdym razie jak już mówiłem nazywam się Louis, a to mój wilk Night WolF.
Co tutaj porabiasz i co to do cholery było, coś podobnego do glinianego pająka.
To las a nie bazar kiczowatych figurek <kropelka>

Edward · *Administrator*

Większy gliniany pająk: <wkurzony> <wskoczył na Louisa>

Louis · Usser

<pająk leży na Louisie, NighT podchodzi do pająka, w okół wilka robi się niebieska aura i wielka kula lodu zamraża pająka>
Dzięki Night <mówi Louis po czym dokonuje transmutacji zamienia zamrożonego pająka w wodę i glinę>
Co to do cholery jest!?<dwie kropelki>

Andrew · Usser

*niepewnie* Em... to był pająk zrobiony przez Edwarda, takiego jednego co często lata na ptaku...
<po chwili>
Nie wiem co mu tym razem odbiło. *zniesmaczony*

Louis · Usser

Odbiło? Nawet spokojnie nie można się po lesie po przechadzać. <zły>
A tak właściwie co Cię tu sprowadza?

Edward · *Administrator*

<przyleciał na ptasku> Słyszałem twoje zdanie o nazwie miasta Andrew... i to nie są cienkie gliniane figurki! <kierowane do louis'a>

Andrew · Usser

*zdziwiony* Jak to co... nudy. Poza tym to jedyne miejsce na tej wyspie, oprócz gór, gdzie można się jakoś rozerwać i porozciągać mięśnie w locie *lekki uśmiech*.
<po chwili>
[no, nareszcie ktoś, z kim można normalnie pogadać]

Louis · Usser

Szybkość Nocy! <krzyknął, po czym odbijając się od drzew ląduje na ptaku Edwarda>
Hej, może byś się najpierw przedstawił <zrobił pokojową minę, a jego płachta (peleryna) lekko falowała na wietrze>

Andrew · Usser

<gleba>
*załamał ręce* Lolku, to nie było zdanie moje, tylko mojego ussera...