Czarny Piach - pozostałości po wodospadzie

Rad · Usser

Sefarina: <przestaje próbowac go leczyć> Rzeczywiście. Jeśli coś mu jest powinien leżeć.

Edward · *Administrator*

[Za dużo tych wspomnień...] <"Ty jesteś tym, który zwie się..."> Huh! >padł na ziemie nieprzytomny<

Rad · Usser

Sefarina: <podnosi Eda> Chodźmy. <rusza w stronę miasta>

Sohe · Usser

Andrew · Usser

<przyszedł nad Wodospad i położył się pod drzewem>
<patrzy w gwiazdy myśląc o Sohe>
*lekki uśmiech*
<po jakimś czasie zamknął oczy i zasnął>

Andrew · Usser

<nagle zerwał się na równe nogi>
Whaa!!! To pająki, to pająki!! Kradną mi Assassin's Creeda!!
<rozejrzał się dookoła> <dwa razy mrugnął oczami> *zdziwiony*
Ech... to tylko sen... ja nie mogę...
<wstał, podszedł do wody i obmył twarz>

Andrew · Usser

<stoi i przygląda się swojemu odbiciu w tafli wody>
[ech... ta blizna raczej nie zniknie... przespaceruję się]
<idzie gdzieś>

Louis · Usser

<kładzie się pod swoim ulubionym drzewem>
<zamyka oczy i zasypia>

Louis · Usser

<budzi się>
[Uff, to był tylko zły sen!]
<wyjmuje książkę>
[Czyta książkę pod tytułem kręgi i pieczęci cz.3]
[Hmm, odwiedzę Rei]
<idzie w stronę domu Rei>

Rad · Usser

Rad: <przybiega nad wodospad> <wbiega do jaskini wyroczni>
<rozgląda sie>

Rad · Usser

Rad: [Ankh! Leży na fotelu.] <podnosi go i biegnie w stronę swojego domu>

Andrew · Usser

<teleportował się nad wodospad, po czym położył Sohe przy jednym z drzew>
[tu powinno być jej wygodnie... to ja znikam.]
<teleportował się gdzieś>

Andrew · Usser

<przyszedł pod wodospad>
[hmm... śpi... no to idę dalej]
<poszedł>

Rad · Usser

Fafnir: <ląduje i kładzie się niedaleko brzegu> <zamyka oczy>

Rad · Usser

<w powietrzu lata jakieś ogromne zwierze>
Fafnir: <otwiera jedno oko i obserwuje to co dzieje się w powietrzu>

Rad · Usser

<w kierunku Fafnira wystrzelił pocisk>
Fafnir: <odsuwa sie w ostatniej chwili> Co do cholery?

Andrew · Usser

<wbiega nad Wodospad, zauważa Fafnira. patrzy w niebo>
Co to jest?

Rad · Usser

Agresor: I co? Naprawdę nie przypominasz sobie kim jestem Fafnirze?
Fafnir: Hy? To ty? Ale jakim cudem uciekłeś z otchłani piekła?
Agresor: To proste. Przecież piekło to dom szatana. Ja jestem szatanem w smoczej skórze. *uśmiech*
Fafnir: Szatan. To tylko twój przydomek.
Agresor aka. Szatan: <czerwony smok ląduje na ziemi> Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę. *uśmiech*
Fafnir: *zdenerwowany*

Rad · Usser

Fafnir: Andrew uciekaj. Uciekaj jak najdalej się da.

Andrew · Usser

<patrzy się na Fafnira, potem na drugiego smoka>
Nie no, to już jest przegięcie...