Jeziorko

Rad · Usser

Silencer: Narka. <znikł>
Rad: Trzeba kogoś powiadomić. <nakłada na siebie swoją zbroję i znika>

Louis · Usser

<zaciska zęby>
<po chwili>
Um Rei, wiesz nie ma się z czego śmiać..., a co jakby nam zrobił taki chamski żart.
Wogóle Mizasashi jest nie wychowany...

Rad · Usser

Głos Rada: E tam... To jest śmieszne i tyle. Wiecie jaką minę ma Sasori? *śmiech*

Rei · Usser

Masz rację. <zgniata kartkę> Mizashi,opanuj się !

Rad · Usser

Głos Rada: Mizashi już nie żyje.

Louis · Usser

<wyobraża sobie sytuacje gdyby na kartce pisało Rei i Louis: sex forever>
[Brr...., biedny Sasori....]

Rad · Usser

Głos Rada: Moge powiedzieć: "Bye, bye Mizashi!" *śmiech*

Rei · Usser

(Muszę już iść)
<Rei Znika>

Louis · Usser

Edward · *Administrator*

<powietrze się rozdarło obok wody> <wyszedł z niego> Eeeh... dawno mnie nie było. Ciekawe co u moich drogich bogini... ale to może niestety kiedy indziej, ponieważ nie mam zbyt dużo czasu... może odwiedze Rei złosistą? Eeeh... dlaczego tak mało czasu dostałem... życie jest niesprawiedliwe... <wszedł w kolejne rozdarcie po czym ono znikło>

Rad · Usser

Rad · Usser

Rad · Usser

<dyszy> <przestaje ćwiczyć> <przewraca się na ziemię i lezy z rozłożonymi rękami>
[Zmarnowałem całą energię na ćwiczenie tej techniki, ale potrafię jej teraz szybko użyć.]

Rad · Usser

[Jeśli Silencer chce mnie załatwić to czemu nauczył mnie tej techniki?]

Rad · Usser

<łapie się za głowę> <zaciska zęby z bólu> [Znów myślę o Rei. Muszę przestać, bo inaczej wybuchnę z bólu.]

Rad · Usser

<zamyka oczy> <przestaje trzymać się za głowę> Hy? <otwiera oczy>
*zdziwiony* [Głowa mnie już nie boli gdy myślę o Rei. Dziwne. Czyżby uczucia wróciły do mnie?]

Rad · Usser

[Nie! Musze przestać. Czas wypróbować moc umysłu w praktyce.]
<wstaje> [Tylko na kim? Nie czuję, żadnej mocy na wyspie. Jest tylko Louis. Cóż warto zapytać.]
<nakłada na siebie uzbrojenie i odchodzi>

Rad · Usser

Rad · Usser

<nabrał trochę wody i umył kulę>
[Skłamałem. Aż tak ze mną źle? Czy to niebo nakłoniło mnie do tego?]
<wstal> <wrócił nad wodospad>

Edward · *Administrator*

(Buahahahahaha!! Mój komputer już chyba działa w porządku alfabetycznym <kropelka> )

<rozcięło się powietrze obok jezrioka> <wyszedł z niego> Ah... wkońcu mam więcej czasu by pobyć w mieście. *chytry uśmiech* <usiadł nad brzegiem i się wpatruje w niebo>