Jeziorko

Rei · Usser

J...Ja ? Oszukiwać...? <uśmiech zmywa się z jej twarzy, patrzy na Louis'a i później wraca wzrokiem na Rad'a>

Rad · Usser

Jak to możliwe, że aż tak dobrze trafiłem? Jak? <do oczu wraca mu obłęd>

Gość

Powiecie mi oco chodzi...?
Każdy prawdziwy smutek można zastąpić prawdziwym uśmiechem.
<uśmiech>

Louis · Usser

Rad, a czy chciałbyś zabijać bezbronnych ludzi dla zabawy?

Rei · Usser

Zwróciliście na to uwagę,że prawie wszyscy przybyliśmy do wioski by zaznać spokoju ? Lub przeżyliśmy coś strasznego i się tu znaleźliśmy ?

Andrew · Usser

Mówiłem. Pracoholizm
<patrzy na Rada>

Rei · Usser

Suno,nic takiego się nie dzieje. Ja po prostu trochę martwię się o Rad'a, sądzę,że inni też.

Rad · Usser

Właśnie o to cały czas mi chodzi Rei. To dziwne, ale nagle znów chce walczyć. Nie Louis. Nie chce zabijać dla zabawy. Ja szukam przeciwnika. Godnego przeciwnika. Ale on musi mnie nienawidzić tak jak ja jego.

Gość

Huh.... wuczywam coś niedobrego.
<zamienił się w sokoła i poleciał w strone miasta>

Rad · Usser

<zakaszlał> <z jego ust wyleciało trochę krwi> Nie dobrze.

Louis · Usser

Huh? Co się dzieje?!

Rei · Usser

Rad... <patrzy bardzo zmartwiona na Rad'a>

Rad · Usser

<znów kaszle, a z jego ust wydobywa się jeszcze więcej zielonej krwi>

Andrew · Usser

Cholera jasna, to Emi! Wyraźnie czuję słabnącą energię życiową ze szpitala.

Rad · Usser

Też ją czuje. <kaszle dalej> <otoczył sie szatą i znikł>

Rei · Usser

Lecę tam ! <odleciała w stronę szpitala>

Louis · Usser

Rad?! Nic Ci nie jest?

Andrew · Usser

Ja też.
<teleportował się>

Louis · Usser

Rad · Usser

(P.S. Mnie tu nie ma.)