Miasto Grozy

Louis · Usser

Chodźmy, wrócimy tutaj później nie ma sensu ginąć.
<ból obiega całe jego ciało>
Wiesz, miałem wiele walk, kiedyś nawet przekroczyłem limit kręgów...... ledwo przeżyłem.... miałem 16 kręgów na ciele...
<zawracają>

Andrew · Usser

<podniósł się jakoś i wyciągnął Kieł ze zbroji, następnie poszedł za Louisem>

Louis · Usser

<wziął Andrew'a na ramię>
Uwierz mi wiele przeżyłem. [nawet nie chciałbyś wiedzieć co przeżyłem, uwierz mi....]
<dalej idą do wyjścia>

Andrew · Usser

[nawet nie chciałbyś wiedzieć, co ja przeżyłem w poprzednim wcieleniu...]
<idą dalej z Louisem w kierunku wyjścia>

Louis · Usser

<dochodzą do bramy Miasta Grozy>
To dokąd teraz idziemy?

Andrew · Usser

<patrzy na Louisa>
Może do szpitala... powinieneś odwiedzić Rei, poza tym jesteś ranny...
<nagle coś sobie przypomniał i trochę posmutniał>
Tak... powinieneś...

Louis · Usser

Eee przeżyje....
Widzę, że Ciebie coś trapi.
Nadal ten dupek i Sohe.... ?

Andrew · Usser

*trochę obojętnie* Mmm...
<po chwili>
Dobra, chodźmy.
<wyszli z Louisem z Miasta Grozy>

Louis · Usser

<stoją przy bramie do Miasta Grozy>
Wchodzimy?

Andrew · Usser

No...
<nagle przypomniał sobie pulsujący mózg>
Mhm... troszkę jednak ciarki przechodzą.
<weszli do Miasta>

Louis · Usser

Wiesz jest tu strasznie, ale to co widziałem na wojnie....
<przyklęka, za pomocą alchemii tworzy 3 nożyki z minerałów z ziemi>
<ładuje nożyki ładunkami (malutkie iskry skaczą wokół)>
<chowa 3 nożyki>

Powinniśmy być ostrożni...
<pokazuje drogę na ostatniej stronie pamiętnika bibliotekarza>

Andrew · Usser

Tak...
<wyjmuje ostrza zza pleców>
Na razie jest spokojnie, dopóki nie dojdziemy do strefy...

Louis · Usser

<idą wgłąb miasta>

Andrew · Usser

<weszli już na obrzeża strefy, gdy nagle Andrew usłyszał jak strzała przemknęła mu za plecami>
Uch...
<odwrócił się, ale nie było nigdzie widać szkieletów. Ze ściany obok lała się krew>
Zaraz...
*przerażony* Louis!! Uważaj na ściany!!

Louis · Usser

Widzę, widzę....
<strzała leci prosto na niego>
<szybko wysunął katar i odbił strzałę>
Nie dziwię się czemu nazwaną to miejsce przeklętym....

<idzie z Andrew głębiej w zakazaną strefę>

Andrew · Usser

<szli dalej, gdy nagle przed nimi pojawiła się dziewczynka bez głowy, a za nią z ziemi wyszło 5 zombie i 2 szkielety z mieczami>
*przerażony* Louis... powiedz że to nie to o czym myślę...
<dziewczynka zaczęła iść w ich kierunku, a nieumarli zaczęli ich otaczać>
Jakieś sugestie?

Andrew · Usser

<odskoczył dwa salto w tył i rozciął 2 szkielety. dziewczynka zaczęła iść w stronę Louisa.>
Cholera...
<skoczył 2 salta do przodu.>
Zostaw go! Bierz mnie!

Louis · Usser

Andrew, szybko uciekaj! Nie możesz z nią walczyć! Nikt nie może!
<przebił Zombie 2 katarami, po czym wykopał>
Andrew szybko!

Andrew · Usser

[super...]
<odskoczył szybko do tyłu i zaczął cofać, aż doszedł do muru>
[jeszcze bardziej super...]
<wybiegł po murze na dach jakiegoś budynku, z niego przeskoczył na dach następnego, gdy nagle ten się załamał, a Andrew ledwo zdążył się złapać ściany, żeby nie spaść do środka>
<kropelka> [ta... tu mnie przynajmniej nie znajdzie...]
<powoli wygramolił się na górę, przeskoczył na dach niższego budynku, a z niego na ziemię i zaczął biec do Louisa>

Louis · Usser

<rozcina kolejnego Zombie>
<wysadza szkieleta>
Dobra, u mnie w porządku.
A u Ciebie na górze?