Jaskinia Wyroczni

Rad · Usser

Rad: <pojawia się> <wskakuje do łóżka> <strasznie boli go głowa więc zasypia>

Rad · Usser

Rad: <smacznie śpi>
Sefarina: Łaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
Rad; <wyskoczył z łóżka> Co do cholery znowu?
Sefarina: Znów to samo! Znów mam 11 lat!
Rad: <westchnął> Dobra koniec tego. Chodźmy. <złapał ją za rękę i zniknęli>

Rad · Usser

Sefarina: <pojawiła się i siadła na tronie> <patrzy w kulę>

Rad · Usser

Rad: <pojawił się> AAA!!! Czemu dotykasz mojej kuli!? <podbiegło do Sefariny>
Sefarina: Wyluzuj. Tylko w nią patrzę.
Rad: Sef! Zejdź stąd!
Sefarina: <schodzi z tronu> Dobra tam. <siada na łóżku>
Rad: <siada na tronie i patrzy w kulę>

Rad · Usser

Rad: <patrzy w kulę>
<kula zaczyna błyszczec>
Rad: Przyjmij połączenie!
Landir: Cześć Rad. Jest problem.
Rad: Hy? Jestes Emisariuszem 1 klasy. Pytasz emisariusza 4 klasy o pomoc?
Landir: Bo to poważne. Wszyscy emisariusze zebrali się. Wiem, ze nie możesz opuścić wyspy więc się z tobą połączyłem dzięki kuli.
Rad: Więc o co chodzi?
Landir: Odkryliśmy wszystko. Już wiemy, ze wiesz. Wszyscy Emisariusze szukają Antypeona. Nawet Hagen mu teraz nie pomoże.
Rad: Dzięki za pomoc.
Landir: Ej!
Suro: Witaj Rad.
Rad: Eee... Cześć Suro.
Suro: Zawsze jak do ciebie mówię to powtarzasz to eee.
Landir: Zakochał się w tobie chłopak.
Rad: Cicho siedź Landir!
Suro: W każdym razie zostałam z Landirem na warcie, żeby pilnować kwatery głównej.
Landir: Jak dobrze pójdzie to z wieży znajdziemy Antypeona.
Rad: Będę miał mniejsza kulę zawsze przy sobie. Jakby co to informujcie mnie.
Landir: Oczywiście.
Suro: Jasne.
<kula przestała błyszczeć>
Rad: [Mamy cię Anty. Pożałujesz za to co zrobiłeś.]

Rad · Usser

<pojawił się> <siadł na tronie i patrzy na wyspę przez kulę>

Rad · Usser

[Kurde. Nudno tu. Zobaczę co tam na rynku.] <znikł>

Rad · Usser

Sefarina: Rad. Musimy się żegnać. <spojrzała na tron> Zupełnie się zmieniłeś. *uśmiech*
<napisała na kartce list pożegnalny> <przykleiła ją do kuli i weszła we wrota>
Na kartce jest napisane:
Rad. Ponieważ dzisiaj skończyłam 17 lat czyli przynajmniej w naszym kraju dorosłość to ruszyłam w podróż. Gdy już odejdę z wyspy pewnie balans przestanie na mnie działać. Pozdrów wszystkich ode mnie a w szczególności Rei. Żegnam.
Twoja ukochana siostra Sef.

Rad · Usser

<pojawił się> Hy? <zauważył kartkę> <podszedł do kuli i przeczytał kartkę>
<łza popłynęła mu z oka> Sef. Ty na prawdę dorosłaś. Czemu ja tego nie zauważyłem?
<wyją z szafki która znajdowała się w ścianie zdjęcie jego i Sefariny> <przyłożył zdjęcie do serca>
Sef. Żegnaj. <schował zdjęcie z powrotem> <usiadł na tronie i zaczął patrzeć w kulę>

Rad · Usser

<przetarł łzy z oczu> [Nie mogę się skupić. Nie mogę spojrzeć w kulę.]
<usiadł na łóżku i jeszcze raz przeczytał kartkę>

Rad · Usser

<wstał i znikł>

Rad · Usser

<pojawił się na łóżku> <śpi>

Rad · Usser

<obudził się> Au! <złapał sie za głowę> Nie wiedziałem, że da się upić colą. Teraz mam kaca.
<wstał> <założył na siebie uzbrojenie i znikł>

Rad · Usser

Rad: <otwiera wrota> <wchodzi do środka>
Suro: <wchodzi za nim i rozgląda się> Ciekawa jaskinia.
Landir: <wchodzi za nimi i zamyka za sobą wrota>
<z ziemi po obu stronach długiego stołu wysuwają się dwa trony z diamentów>
Rad: <siada na swoim tronie>
Suro: <siada na tronie po prawej stronie>
Landir: <siada na ostatnim tronie>

Rad · Usser

<trwa cisza>
<po chwili>
Suro: <wstaje> Jakoś nie chce mi się tak tu siedzieć.
Landir: Może pokażesz nam wyspę Rad?
Rad: No dobra, ale możecie spotkac tu dziwnych ludzi.
Suro i Landir: <popatrzyli na siebie i przeniesli wzrok na Rad'a> Będzie ciekawie.
Rad: Wyczujcie moją częstotliwość. <znikł>
<po jakimś czasie>
Landir: Mam! <złapał Suro za rękę i znikł razem z nią>

Okha · Usser

<weszła do środka> <zatrzymała się przed wielkimi wrotami> [O co chodzi z tą 22:00?]
<patrzy na czerwoną wskazówkę na zegarze>

Rad · Usser

<pojawia się jako duch (potarzam jak Obiwan Lukowi xD)>
Ej! Długo mam jeszcze czekać!? Te dwa krabo podobne potwory za mną są chyba głodne.

Okha · Usser

Nie wiem jak otworzyć do końca te wrota. Jest na nich czerwona strzałka i pokazuje 22.00.
Ja nic nie kapuje. O co w tym biega.

Rad · Usser

Czekja chwilę. Musze sie zastanowic. Może przesuń po prostu pozostale strzałki z zegara na 22.00.
<odwrócił sie> Ale błagam pośpiesz się, bo te dwa potwory idą w moim kierunku.
<duch znikł>

Okha · Usser

<przesunęła strzałki tak jak powiedział Rad> [I co teraz?]
<z wrót zaczęło wydobywać się mnóstwo energii>
<odsunęła się> <zasłania oczy rękoma, bo z wrót wylatuje mnóstwo światła>