Góra

Edward · *Administrator*

Drawde: Miałeś pewnie też miłe chwile... heh... mogłam jednak nie iść do Soul Practicus... <skierowała głowę w górę> <po chwili otwarła oczy>

Rad · Usser

Heh... Każdy je ma.

Riri: Życie składa się z tych dobrych i tych złych chwil. <oczy przykryte cieniem>

<lekko zdziwiony> <spojrzął na nią> Mądre słowa jak na dziecko.

Edward · *Administrator*

Drawde: Taak... <po chwili spojrzała na Riri> Coś się stało Riri..? Skoro my troszkę o sobie powiedzieliśmy to może... <nie dokończyła>

Rad · Usser

Riri: <uśmmiech z ^^> <twarz skierowana w stronę Drawde> Co chiałaś powiedzieć Zero-chan?

<dalej lekko zaskoczony patrzy na Riri>

Edward · *Administrator*

Drawde: Myślałam, że wiesz o jakie zakończenie mi chodziło. *lekki uśmiech* Może coś o sobie powiesz?

Rad · Usser

No własnie Riri. O tobie nie wiemy praktycznie nic.

Riri: <zastanawia się> Wiecie co... Nic szczególnego nie pamiętam.

Hę? <patrzy na nią zaskoczony>

Edward · *Administrator*

Drawde: Hm...? <nieco zdziwiona>

Rad · Usser

Riri: Ostatnie co pamiętam to, to gdy obudziłam się na futonie z bandażem na czole, a Moon-chan zapytał: "Dobrze się czujesz?".

[Coś jest nie tak. Skoro potrafiła mi się wtedy przedstawić to tak jakby zapamiętała tylko swoje imię.]

Edward · *Administrator*

Drawde: Wiesz... to jest nieco dziwne... hmm... amnezja ?

Rad · Usser

Bardzo możliwe... że też wcześniej się nad tym nie zastanowiłem.

Riri: Czy to źle? <spojrzała na Rad'a, a potem na Drawde> <^^>

Edward · *Administrator*

Drawde: Cóż... jeśli straciłaś część pamięci to raczej nie jest miłe. Jeśli chcesz więcej wiedzieć spytaj mojego brata.

(Muszę kończyć...)

Rad · Usser

Riri: Nie wiem co straciłam więc raczej nie żałuje tego.

Edward · *Administrator*

(Chyba możemy dokańczać tamten wieczór...)
Drawde: To i tak jest dziwne...

Rad · Usser

Dziwne jest w ogóle to w jakim miejscu byla. <spojrzał na Drawde> To było gniazdo pełne tych robali żyjących dookoła Balance Catedral. Gdyby nie to, że zauważyłem, że coś niosą to bym nie zajrzał. Wyobraź sobie moje zdziwienie gdy zobaczyłem małe dziecko niesione w szczypcach przez jednego z tych karaluchów.

Edward · *Administrator*

Drawde: Ta... <kropelka>

Rad · Usser

Według mnie to nei przypadek, że znalazła się akurat tam. Wydaje mi się, ze przed czymś albo przed kimś uciekała, bo było to w głębi lądu, a to, że straciła przytomność mogło świadczyć tylko o tym, że ten ktoś albo coś prawie ją dopadł. W każdym razie to tylko moja hipoteza.

Riri: Hmm... <zastanawia się> Nic z tych zdarzeń nie pamiętam.

Edward · *Administrator*

Drawde: Heh... <zamknęła oczy i schyliła głowę nieco w dół>

Rad · Usser

Rany... <założył ręce za głowę i spojrzał w niebo> Teraz będzie mnie ciągnąć, żeby się czegoś na ten temat dowiedzieć.

Riri: <^^> Spokojnie, Moon-chan. Przecież nie musisz się tym zajmować. To wcale nie jest dla mnie ważne.

A powinno. Nie wiem kto jest twoimi rodzicami. Gdzie jest twoja rodzina i czy się o ciebie nie martwią. Przecież jeśli cię szukają to muszę też zrobić jakiś krok w tę stronę.

Edward · *Administrator*

Drwade: Też racja... <wzdycha>

Rad · Usser

A ty co o tym sądzisz Riri? <spojrzłą na nią>

Riri: <śpi> <ma lekko przechyloną głowę> <cicho chrapie>

Eee... <kropelka> Ta... Chyba lubi dużo spać.